Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Założyła świeczkowy biznes podczas pandemii. Wywiad z Annairda Candles

2023-02-09
Założyła świeczkowy biznes podczas pandemii. Wywiad z Annairda Candles

<p class="p_blog">Prowadzi sklep internetowy z ręcznie robionymi świecami sojowymi annairda.pl, a <a href="https://www.tiktok.com/@annairda.candles?_t=8ZjTmeUsPSf&amp;_r=1"><strong>na TikToku</strong></a> kulisy jej biznesu obserwuje ponad 111 tysięcy osób. Poznajcie Annairda Candles, czyli Adriannę Pasternak - kobietę, która nigdy nie myślała, że osiągnie taki sukces w e-commerce. Jak zaczęła się jej przygoda ze sprzedażą internetową, jak to wygląda od kuchni i jakie narzędzia pozwoliły jej rozwinąć skrzydła? Przeczytaj wywiad z serii #KobietySukcesuEcommerce!</p>

Jak to się stało, że założyłaś własny biznes e-commerce?

Prawdopodobnie nie będę tutaj oryginalna. Czas pandemii był bardzo trudny dla wielu ludzi. Szukanie hobby, jakiegoś zajęcia, które zajęłoby czas i głowę było wszechobecne wśród moich znajomych. Na początku próbowałam zająć się ogrodnictwem, były też próby w kierunku garncarstwa – ostatecznie po paru miesiącach scrollowania TikToka trafiłam na amerykańskie profile tworzące świece sojowe. Pomyślałam „Ale super pomysł! Może to właśnie będzie to”. I tak właśnie zainteresowałam się tworzeniem świec.

Szybko okazało się to trudniejsze, niż przypuszczałam. Liczne próby i testy dosłownie spędzały mi sen z powiek. Ostatecznie wypracowałam swoje schematy i receptury na produkty. Z perspektywy czasu myślę, że było to bardzo rozwijające – był to pierwszy projekt w moim życiu, w który wkręciłam się aż tak bardzo! Z czasem w miarę rozwoju kont w social mediach pojawiło się coraz więcej klientów. W końcu zdecydowałam się zarejestrować swoją firmę i oto jestem! ANNAIRDA – jednoosobowa działalność company we własnej osobie.


Czy wcześniej myślałaś o prowadzeniu sklepu e-commerce, czy jego powstanie narodziło się spontanicznie?

Nigdy nie myślałam o założeniu sklepu stacjonarnego. Powód? Być może zabrakło mi tutaj wyobraźni lub wydawała się to zbyt odległa perspektywa. Natomiast e-commerce? Sklep internetowy? Może Allegro? Czemu nie? Te pomysły wydawały się całkiem realne. Zwłaszcza że obecny stopień rozwoju e-commerce pozwala nie inwestować dziesiątek tysięcy na start, a jedynie paręset złotych na próbę, aby zobaczyć, czy pomysł wypali.

Polecam każdemu wypróbowanie siebie, zanim zainwestuje się duże pieniądze – bądźmy realistami, nie wszystko wygląda tak kolorowo, jak przedstawiają nam to serwisy społecznościowe. Myślę, że zawsze trzeba zachować jakiś margines błędu. Założenie sklepu internetowego było naturalnym następnym krokiem w ewolucji mojej działalności.

Jakie są najtrudniejsze wyzwania, z którymi musisz się mierzyć, prowadząc swój e-commerce? Jak sobie z nimi radzisz?

Myślę, że którego przedsiębiorcy byśmy nie spytali, odpowiedź tutaj będzie zawsze inna. Dla jednych największym wyzwaniem będzie organizacja pracy, dla innych ogarnięcie kreatywne, dla jeszcze innych prowadzenie social mediów. Wszystko zależy od usposobienia i psychiki przedsiębiorcy. W moim przypadku jest to definitywnie radzenie sobie z presją i perfekcjonizmem. Na drugim miejscu postawiłabym ex aequo delegowanie oraz podejmowanie trudnych decyzji strategicznych. Uważam, że w miarę rozwoju osobistego problemy, które kiedyś byłyby niewyobrażalnym ciężarem, kurczą się i tak też należy patrzeć na większość wyzwań – jako element rozwoju. Oczywiście nie jest to łatwe ani przyjemne – często trzeba pchać siebie do opuszczenia strefy komfortu. Ale nikt nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo, a droga na szczyt płaska. Każdy ma swój własny szczyt, na który zmierza – nie można ich absolutnie porównywać.

Prowadzenie sklepu internetowego to ciągłe przygotowywanie paczek do wysyłki. Jak pakowałaś swoje pierwsze zamówienia, a jak pakujesz je teraz?

Spakowanie mojego pierwszego zamówienia zajęło mi dosłownie z 3 godziny! Teraz pakowanie zamówień to codzienność, więc wyrobiłam sobie schematy, zakupiłam odpowiedni sprzęt i średniej wielkości zamówienie pakuję w 10 minut. Używam ekologicznego skropaku, taśm papierowych i staram się recyklingować jak najwięcej materiałów w trosce o naszą planetę. Nie jestem zbyt dumna z pakowania pierwszych zamówień, ale uważam, że każdy od czegoś zaczyna, więc bez tego nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem obecnie. Jeszcze do niedawna drukowałam każdą etykietę w zwykłej drukarce, następnie wycinałam i przyklejałam taśmą do paczek. Teraz dzięki użyciu etykieciarki robię to o wiele szybciej – dosłownie 15 sekund i etykieta trafia na paczkę. To niewiarygodne udogodnienie.

Więc zauważasz różnice w szybkości realizacji zamówień?

Kolosalne! Uważam, że automatyzacja to najlepsze, co mnie spotkało w rozwoju firmy. Nie tylko rozumiana jako zainstalowanie odpowiednich oprogramowań do faktur czy wtyczek do sklepu. Drukarka, etykieciarka, elektryczne garnki do roztapiania wosku. Uważam, że warto inwestować w maszyny na tyle, ile to możliwe i skracać czasy produkcyjne. Jak to mówią, czas to pieniądz. Ja bym dodała do tego też komfort psychiczny i więcej czasu na odpoczynek czy regenerację. Zachowanie balansu to bardzo ważna sprawa, zwłaszcza przy samozatrudnieniu, gdzie sami zarządzamy własnym czasem.

Jak wygląda Twoja przestrzeń, gdzie przechowujesz swoje produkty? Czy są jakoś specjalnie zorganizowane, by przyspieszyć kompletowanie i pakowanie zamówień?

W moim wypadku, gdzie pracownia ma stosunkowo mało przestrzeni, bardzo ważna jest organizacja i segregacja rzeczy na potrzebne oraz te do wyrzucenia. “Przydasiom” mówimy kategoryczne nie! To bardzo ważne. W zagraconym pomieszczeniu bardzo ciężko się pracuje. Jest przytłaczająco i ponuro – przynajmniej dla mnie. Bardzo pilnuję tego, aby przed każdym wyjściem z pracowni zostawiać porządek. Oczywiście życie to weryfikuje, bo w ferworze pracy np. w okresie świątecznym jest to bardzo trudne i sprzątanie musi poczekać – wtedy priorytetem jest szybka wysyłka zamówienia do klienta, a nie test białej rękawiczki w pracowni. Nie zmienia to faktu, że systematyzacja i sterylizacja miejsca pracy bardzo, ale to bardzo wpływa na jej jakość, a co za tym idzie na jakość produktu finalnego.

Czy jest jakieś narzędzie, bez którego nie wyobrażasz sobie funkcjonowania biznesu e-commerce?

Jak dla mnie numerem jeden jest przede wszystkim sprawny i szybki komputer do pracy z dużą pojemnością dysku. Wszystkie dokumenty, grafiki czy zdjęcia nie mogą zamulać, a tym bardziej otwierać się w nieskończoność. Specyfika mojego biznesu wymaga również takich urządzeń jak elektryczne garnki, opalarki czy termometry. Bez tego bardzo trudno byłoby mi prowadzić działalność ze świecami sojowymi. Pamiętam, gdy na początku roztapiałam powierzchnie świec suszarką do włosów! O zgrozo! Trwało to wieczność. Opalarka radzi sobie z tym zadaniem w zaledwie parę sekund. Narzędzia uniwersalne, które poradziłabym dosłownie KAŻDEMU małemu biznesowi, to właśnie etykieciarka oraz dobra drukarka. Bez tego ani rusz.


Ty też zastanawiasz się nad założeniem własnego e-biznesu, ale nie wiesz, co będzie Ci do tego potrzebne? Sprawdź nasz pakiet E-commerce Economy Pack, w którym znajdziesz wszystkie potrzebne narzędzia do realizacji pierwszych zamówień.

Pokaż więcej wpisów z Luty 2023
pixel